Peet's Coffee: firma, która zmieniła amerykańską kulturę kawy, narodziła się tutaj, w Berkeley

Dwa miesiące temu przeprowadziłem się przez cały kraj z Baltimore, aby uczęszczać do szkoły w Berkeley. W pierwszych kilku tygodniach pobytu tutaj ludzie, których spotkałem, często prosili mnie o porównanie wschodniego i zachodniego wybrzeża. „Jaki był największy szok kulturowy związany z przeprowadzką przez kraj?” Moja odpowiedź: Kawa Peeta. Wszędzie, gdzie poszedłem na kampusie – Goldie’s, Den, GBC, nawet jadalnie – sprzedawałem wyłącznie kawę Peeta.



Początkowo myślałem, że obsesja UC Berkeley na punkcie Peeta musi być stosunkiem umownym, podobnym do sposobu, w jaki kampus serwuje tylko Pepsi zamiast Coli. Okazuje się jednak, że związek Peeta z obszarem wykracza daleko poza umowy finansowe. Założona w Berkeley i przekształcająca społeczność, Peet's Coffee to wyjątkowe miejsce



Założenie Peeta

Sara Su



Kiedy założyciel Peet's Coffee, Alfred Peet, przeprowadził się do San Francisco w 1955 roku, był zdumiony „zmywarką” Amerykanie służyli jak kawa. Alfred dorastał pracując w palarni kawy ojca w Szwajcarii, a jako młody dorosły porzucił studia, by zostać praktykantem w firmie kawowej w Londynie. Znał kawę wysokiej jakości i od razu zauważył rozpaczliwą potrzebę zmiany kultury kawowej w USA.

Alfred otworzył pierwszą lokalizację Peeta 1 kwietnia 1966 roku, właśnie tutaj, w Berkeley w Kalifornii, na rogu Walnut and Vine. W małej dzielnicy robotniczej chciał prowadzić biznes produkujący kawę wysokiej jakości, do której był przyzwyczajony z Europy. Jego biznes został zbudowany na dwóch fundamentalnych zasadach: kawa ciemno palona, ​​świeżo dostarczana do klientów.



Dlaczego kawa ciemno palona?

Sara Su

Sposób palenia ziaren kawy ma ogromny wpływ na ich smak. Kiedy ziarna kawy osiągną określoną temperaturę podczas palenia, pękają (podobnie jak popcorn) i uwalniają specjalne olejki eteryczne. Im dłużej palisz ziarna, tym bardziej olej pokrywa ich zewnętrzną stronę. Oprócz nadawania ciemnym palonym ziarnam estetycznego połysku, z którego są znane, oleje te są ważne dla smaku kawy, ponieważ wprowadzają do naparu złożone aromaty. To właśnie w ciemniej palonej kawie odnajdziecie te pyszne kremowe i czekoladowe podteksty.

Zafascynowany wzajemnym oddziaływaniem tych smaków, Alfred opracował swój własny system palenia, dzięki czemu ciemna palona kawa stała się specjalnością Peet's. Choć nie przyzwyczajeni do jego bogactwa, klienci Peeta szybko zakochali się w jego smaku, umieszczając nazwę firmy na mapie.



Wpływ Peeta na Berkeley

Sara Su

Oprócz ciemnej palonej kawy, Peet's był również znany z tego, że ponad wszystko ceni świeżość. Przez cały czas rozwoju firmy Alfred pracował niestrudzenie, aby zmniejszyć dystans między przetwarzaniem ziaren kawy a konsumpcją. Jego pasja do świeżych składników szybko zakorzeniła się w społeczności definiującej kulturę żywieniową Berkeley. Pięć lat po tym, jak Peet otworzył swoje podwoje, Chez Panisse , pierwsi pionierzy ruchu od farmy do stołu, zamieszkali w tym samym bloku. W ten sposób rozpoczął się rozwój słynnego „Gourmet Ghetto” w Berkeley, gdzie dziś znajduje się wiele niszowych perełek kulinarnych. Peet's nie tylko zmienił krajobraz kulinarny w Berkeley – jego sentyment do produkcji i świeżości kawy rozprzestrzenił się po całym kraju.

Jak przemieniona kawa Peeta w USA

Na początku XX wieku głównym źródłem kawy dla Amerykanów była warzona z liofilizowanych puszek ziaren kawy. Trwałe i łatwe w użyciu przetworzone ziarna osłabiają smak kawy, tworząc kwaśny, wodnisty smak. Stosowanie przez Peeta świeżych ziaren wystawiło Amerykanom nową gamę smaków, rewolucjonizując konsumpcję kawy w USA.

Co więcej, Alfred zbudował markę, która nie tylko serwuje kawę, ale ceni każdy etap jej tworzenia: od uprawy, przez palenie, po parzenie ziaren. Jego holistyczne podejście do parzenia kawy nie tylko pozwoliło uzyskać produkty wyższej jakości, ale także pozwoliło firmie Peet’s na tworzenie unikalnych, ręcznie robionych mieszanek kawy. Ta filozofia dała początek ruchowi dla smakoszy kawy, witając nową erę firm kawowych, z których najsłynniejszym jest Starbucks. Wbrew powszechnemu przekonaniu, Peet's Coffee faktycznie poprzedza Starbucks. Alfred Peet był mentorem założycieli kawy Starbucks i początkowo dostarczał ich ziarna kawy, gdy firma została otwarta w 1971 roku!

Orzech i winorośl dzisiaj

Sara Su

Oryginalna lokalizacja Peeta na Walnut and Vine nadal wygląda jak lokalna kawiarnia w okolicy. Pomimo kilku nowoczesnych renowacji wnętrze jest muzeum oryginalnych maszyn do pieczenia i warzenia piwa Peet, które wyściełały ściany i półki. Otoczenie w środku jest przyjazne, charakteryzuje się bogatym zapachem świeżej kawy i cichym szumem rozmawiających ze sobą okolicznych mieszkańców. Na oryginalnym dębowym blacie stoją rzędy ziaren kawy w różnych odcieniach brązu. Ich imiona, Mieszanka Wiedeńska, Pieczeń Francuska, Mieszanka 101 , są oznaczone kursywą na wytartych złotych tabliczkach.

jak długo wystarcza minilodówka

Po złożeniu zamówienia klienci (nazywani również „Peetnikami”) są zachęcani do zapisania swoich ulubionych wspomnień o Panu Peet lub cennych chwilach, które przeżyli w sklepie, w starej oprawnej w skórę księdze. Strony są odpowiednio poplamione plamami kawy i obejmują proste wiadomości, takie jak „Dziękuję, Alfredzie”, po akapity opowiadające o wartości obecności Peeta przez całe dzieciństwo danej osoby. Oprócz dostarczania wysokiej jakości kawy do USA, najcenniejszym wpływem Alfreda jest ewidentna miłość i koleżeństwo, które zainspirował w swojej społeczności

Sara Su

Poszedłem do college'u uzbrojony w wiele kart podarunkowych Starbucks, myśląc, że moim największym zmartwieniem było to, czy wytrzymają mi semestr. Zamiast tego spotkałem się z „kawą Peet” – jakąś przypadkową marką kawy, którą widziałem pakowaną jako k-kubki tylko w wybranych sklepach na Wschodnim Wybrzeżu. Niewiele wiedziałem, że kawa Peet była „wielki wybuch” amerykańskiej kultury kawowej, nieodwołalnie zmieniając kulinarny krajobraz zarówno lokalnej społeczności Berkeley, jak i całych Stanów Zjednoczonych.

Niestety, wygląda na to, że moje dni wędrówki po kampusie pozbawione kofeiny i zirytowane moimi opcjami kawy dobiegły końca. Teraz wiem, że w Peet’s tuż za rogiem zawsze mam pod ręką solidną filiżankę kawy, dosłownie!

Popularne Wiadomości