Dla tych z nas, którzy myśleli, że jednorożce nie istnieją, Starbucks jest tutaj, aby powiedzieć nam, że się mylimy. Formując popularny trend jednorożca w coś własnego, Starbucks wydał ograniczony czas Jednorożec Frappuccino. Nie mogąc oprzeć się przyciągającemu wzrok fioletowo-różowemu drinkowi, absolutnie musiałem go spróbować.
Co to jest ten płynny jednorożec?
Napój składa się z kremu Frappuccino zmieszanego z żywym różowym proszkiem i syropem z mango, który jest pokryty słodką i „przyjemnie” kwaśną niebieską mżawką. Napój Unicorn zwieńczony jest bitą śmietaną i posypany różowo-niebieskim proszkiem, nadając mu wyjątkowo ładny pop.
Niekompletny bez odrobiny magii jednorożca, ten specjalny napój Starbucks nabiera kolorów, gdy popijasz i kręcisz nim. Zmieniające się od różowych do fioletowych, kolorowe warstwy mają mieszać się w krem, który jest jednocześnie słodki, cierpki i owocowy.
Czy smakowało jak magia?
Prosta odpowiedź brzmi: nie, ten napój nie smakuje jak magia ani nic symbolicznego majestatu, jakim jest jednorożec. Krem o smaku mango ma lekko kwaśny, mleczny smak. Niestety to dopiero początek.
Jest to „przyjemnie” kwaśna, niebieska mżawka więc tak niesamowicie kwaśny. Mówię równie kwaśny (jeśli nie bardziej kwaśny) niż cukierki Warheads. Moja twarz marszczyła się dosłownie za każdym razem, gdy dostawałem jej trochę do ust.
Mieszanka niebieskiej mżawki z już odpychającym kremem z mango jest po prostu bardzo zła. Nienawidzę tego mówić, ponieważ naprawdę kocham Starbucks, ale napój Unicorn zdecydowanie nie jest zwycięzcą i nie będę za tym tęsknił. Podczas gdy moja ciekawość została ugaszona, mój portfel jest rozczarowany zmarnowaniem 5,30 USD, które musiał oddać na wielki kubek śmieci jednorożca.
Jeśli Twoja ciekawość również wymaga ugaszenia, koniecznie zajrzyj do lokalnego Starbucksa, aby odebrać Unicorn Frappuccino między 19 a 23 kwietnia w uczestniczących sklepach, do wyczerpania zapasów. W tym tempie powinno wystarczyć na tydzień.
