Blue Moon Cafe w Baltimore serwuje śniadania Badass

Mając tylko ograniczony czas w Baltimore, sporządziłem listę wszystkich miejsc, w które muszę się udać, kiedy tu mieszkam. Blue Moon Cafe był na szczycie listy i powiem wam, że shiz jest bez wątpienia poza listą przebojów. Samozwańcze „Badass Breakfast” w kawiarni naprawdę oddaje to doświadczenie w pigułce. Nie mogłem tego lepiej wyrazić. Najpopularniejszym elementem menu jest ich francuskie tosty z inkrustacją Captain Crunch. Czy muszę mówić więcej?



Baltimore

Zdjęcie: Sara Brown



Trzeba było czekać godzinę, żeby usiąść przy stoliku dla dwóch osób, ale pozwól mi powiedzieć, że było to warte każdej minuty. Gdy usiedliśmy, usługa była szybka. Rozmawiamy o nieograniczonych dolewkach kawy, a nawet filiżankach na wynos z kofeiną w drodze. Nasze jedzenie pojawiło się tak szybko, że nie miałem czasu na mentalne przygotowanie tej parującej domowej roboty bułki cynamonowej, gdy dotarła.



jak wygląda dojrzały banan

A kiedy zadebiutował francuski tost, zaniemówiłem. Ale hej, nie wierz mi na słowo - to miejsce zostało zatwierdzone przez Guya Fieri i było prezentowane w Diners Drive-Ins and Dives Food Network. Uważaj na siebie tutaj .

Baltimore

Zdjęcie: Sara Brown



jak długo można zostawić fasolę, zanim się zepsuje

Przestrzeń to mała, przytulna, ekscentryczna jadalnia. Stoły są ręcznie malowane, a ściany pomalowane galaktykami. Najfajniejsza dekoracja z artystycznymi potrawami do dopasowania. Aby szerzyć miłość, jest nie tylko jedna lokalizacja, ale teraz dwie. Dla podwójny kłopot , Blue Moon Too jest siostrzaną kawiarnią tego ulubionego w Baltimore i jest pokazana poniżej. Czy wspominałem, że są otwarte 24 godziny w weekendy?

Baltimore

Zdjęcie dzięki uprzejmości google.com

czy azjatyckie jedzenie jest takie samo jak chińskie

Jeśli nie lubisz słodyczy, masz również opcję wytrawnych francuskich tostów inkrustowanych frito, zwieńczonych chorizo, czarną fasolą, serem, pomidorami i domową salsą. Albo wypróbuj ich inny bestseller, Sweet Baby Jesus. Po prostu zamknij oczy i wyobraź sobie, że możesz to załatwić po nocy spędzonej z przyjaciółmi:



Baltimore

Zdjęcie dzięki uprzejmości Blue Moon Cafe na Facebooku

Słodki Dzieciątko Jezus ma rację. I dokładnie tak nazywa się ten zły chłopiec, kiedy go zamawiasz. Zaczynając od bazy z chrupiących ziemniaków z cebulą, z ogromnym krabem w kawałkach, doprawionym jedynym Old Bay, świeżo pokrojonymi w kostkę pomidorami, serem i obficie polanym ostrym sosem holenderskim.

Chodzi mi o to, że nie na darmo nazywają siebie kiepskimi śniadaniami. Morał z tej historii jest taki, czy jesteś z Baltimore, czy nie, zdecydowanie warto wybrać się na przystanek w Blue Moon Cafe lub Blue Moon Too. Albo hej, może jedno i drugie.

Popularne Wiadomości