Czy kiedykolwiek czułeś, że nie radzisz sobie z dorosłością? Przewijanie swojego kanału, skomlenie, przekonanie, że wszyscy, z którymi chodziłeś do liceum, są już żonaci, mieszkają w fajnym mieście, mają naprawdę wymyślną pracę iposiada rzeczy dla dorosłychlubisz odkurzacze i zmywarki? A ty po prostu siedzisz bez majtek w swoim łóżku, samotny jak banknot dolarowy, walcząc, by sobie na to pozwolić Twój nawyk na wynos i członkostwo w serwisie Netflix, przekonany, że jesteś skazany na porażkę, która staje się szalonym zwierzakiem? Cóż, powiem tak: czuję cię. Poczułem cię ciężko. Ale cofnijmy się chwilę i przejdźmy razem przez to.
Po 4 błogich latach studiowania psychologii / medycyny na kierunku NYU i żyjąc tym młodym i wspaniałym dwudziestokilkuletnim życiem w Nowym Jorku, ukończyłem szkołę w 2014 roku, czując się na szczycie świata. W końcu wiesz, co mówią o Nowym Jorku, jeśli możesz tam dotrzeć, możesz zrobić to wszędzie, prawda? Ach, co to był najwyższy czas.
Kilka miesięcy później siedzę na kanapie mamy na przedmieściach Wisconsin, szlochając z siebie w dresach, bo mimo wysłania około 10 milionów podań nie mogłem znaleźć pracy.
'Co do diabła jest ze mną nie tak?'Ciągle myślałem. Pracowałem sobie w dupę na studiach. Miałem nawetreputację pracownika biblioteki 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu(#bobst). Ukończyłem NYU z wyróżnieniem, potrójnie nieletni, prowadziłem badania i zajęcia pozalekcyjne, a jednak… #nie udało się.
robi kupę muchy za każdym razem, gdy ląduje
Zacząłem się naprawdę zdenerwować. Zniechęcony, zastanawiałem się, czy w ogóle zostałem stworzony do „prawdziwego świata” i spędziłem niezdrową ilość czasu, nostalgicznie fantazjując o jakimś powrocie do undergrad.
W końcu (około 4 miesiące później) znalazłem pracę jako terapeuta behawioralny. I chociaż to świetna praca i coś, co nadal szanuję i podziwiam, to po prostu nie było dla mnie. Byłem nieszczęśliwy - cały czas zmęczony, zestresowany i emocjonalny. Zastanawiałem się, czy kiedykolwiek będę szczęśliwy lub odnoszący sukcesy w dorosłości.
Pewnego dnia, po wyjątkowo stresującym sobotnim poranku w pracy, płakałem i byłam smutna, a po litościwym przyjęciu w samochodzie zdecydowałam, że muszę jechać Handlowiec Joe'a . Zakupy spożywcze zawsze były moim niezręcznie relaksującym hobby, a TJ zawsze był dla mnie szczęśliwym miejscem. Poszedłem więc na #treatmyself na wspaniałą wycieczkę na zakupy do krainy bezpłatnych próbek i kwiatów hibiskusa.
Diners drive-in and dives chicago
Przy kasie mój kasjer (i przyszły menedżer) zapytał mnie, jak mi minął dzień. Powiedziałem jej, że mam zły poranek w pracy i mam dość pracy. Powiedziałem wtedy: „Powinienem tu pracować, to miejsce wydaje się takie fajne!”
Krótko po tym faktycznie złożyłem podanie. Zanim się zorientowałem, rzuciłem pracę terapeuty i przygotowywałem się do pierwszego dnia w Trader Joe's.
Ale potem, pojawiające się zwątpienie ponownie wkradło się w tył mojego umysłu i pomyślałem: „O mój Boże. Jestem 24-letnim absolwentem college'u i pracuję w sklepie spożywczym, podczas gdy wszyscy moi znajomi mają pracę w finansach i inżynierii lub w szkole medycznej? Naprawdę jestem do dupy ”.
pieczenie ziemniaka w tosterze
Skłamałbym, gdybym powiedział, że prawie nie poszedłem na mój pierwszy dzień pracy. Na szczęście odłożyłem na bok swoje wahania i zacząłem trenować. I powoli, ale pewnie, pokochałem swoją pracę. Nie będę wchodził w szczegóły dotyczące przyjemności układania bananów w stosy ani satysfakcji, która przychodzi wraz z dopasowaniem wszystkich czyichś zakupów do jednej torby (jak epicka wygrana w Tetrisie), ale zanim się zorientowałem, byłem szczęśliwy jak cholera.
„Zaczekaj, Katherine, czy lubisz swoją pracę ? ” moja siostra zapytała któregoś wieczoru, kiedy poszedłem do niej na kolację po moim zwolnieniu z pracy. Przerwałem na minutę, pomyślałem dokładnie i odpowiedziałem: „Myślę, że tak!”
To było ogromne. Nigdy w całym moim życiu nie miałam płatnej pracy, która mi się podobała. Nagle dotarło do mnie, że przez lata wykonywałem sporo prac dorywczych i bardziej wyszukanych, ale nigdy nie miałem takiej, która mi się podobała.
Po raz pierwszy w życiu nie miałam nic przeciwko pójściu do pracy. W rzeczywistości zwykle w pracy byłam w lepszym nastroju niż poza pracą.byłem szczęśliwynigdy nie byłam zestresowana, a to całkowicie zmieniło moje spojrzenie na życie.
Bycie bezstresowym wyglądało na mnie dobrze! Znowu miałem aspiracje! Znów uwierzyłem w siebie! Pracowałem w pracy, która mnie uszczęśliwiała, ciesząc się towarzystwem moich współpracowników i poznawałem klientów na poziomie osobistym i czułem się ogromnie zadowolony, gdy mogłem ulepszyć ich dzień drobnymi gestami, takimi jak wręczenie im bukietu kwiatów lub po prostu przysuwając ucho do słuchania o ciężkim dniu.
Nie, nie leczyłem raka ani nie wygrywałem na Wall Street. Do pracy założyłem bluzę z kapturem i dżinsy i wybrałem zegar, podczas gdy większość moich znajomych miała fantazyjne ubrania biznesowe i pensje, ale nagle nie byłem już zazdrosny o niczyje życie. Pracowałem dla firmy wyznającej wartości, w które wierzyłem, z niesamowitymi ludźmi i mogłem cieszyć się życiem przez całą dobę. Tak mi się to podobało.
darmowe jedzenie, które możesz dostać w swoje urodziny
Przełom nastąpił około dwóch miesięcy w mojej karierze Trader Joe, kiedy zaproponowano mi pełnoetatową, płatną pracę w gabinecie lekarskim jako asystentka w gabinecie. Złożyłem podanie i rozmowę kwalifikacyjną kilka miesięcy wcześniej i oto była: fantazyjnie brzmiąca praca, która wyglądałaby tak elegancko na aplikacji do szkoły medycznej, a kiedy usłyszałem ofertę pracy przez pocztę głosową, przez chwilę poczułem się skonfliktowany.
I wtedy do mnie dotarło - dlaczego, u licha, miałbym wymienić coś, co mnie uszczęśliwiło na coś, czego tak naprawdę nie chciałem robić? Zacząłem odrzucić, stwierdzając: „Znalazłem inną pracę, z której jestem całkiem zadowolony”.
jakie syropy bez cukru ma Starbucks
Ale ta lekcja nie była specyficzna dla Tradera Joe - była czymś większym. Zdałem sobie sprawę, że muszę ścigać rzeczy, które są dla mnie ważne, rzeczy, które mnie pasjonują. W końcu pogodziłem się z faktem, że nie chciałem iść do szkoły medycznej i że chciałem zajmować się żywieniem i nauką o żywności (nad którym teraz pracuję) i lubię myśleć, że praca w Trader Joe pomogła mi dostrzec światło i wartość w robieniu rzeczy, które lubisz.
W końcu nikt nie lubi swojej pracy przez cały czas, ale przy całej presji na świecie, aby mieć mega udaną karierę lub 4 stopnie magisterskie i 3 urocze dzieciaki przed 30 rokiem życia, bardzo łatwo jest stracić poczucie własnej wartości. , twoje pasje i to, co cię uszczęśliwia.
Chyba mówię, że znalazłem się podczas zmywania podłóg, przygotowywania próbek hummusu i stawiania słoików z masłem na półce. Przypomniałem sobie, kim jestem, skontaktowałem się z tym, czego chciałem w życiu, i dowiedziałem się, jak ważne jest, aby podążać za swoimi marzeniami - lub przynajmniej znaleźć w życiu rzeczy, które sprawiają, że jesteś szczęśliwy i bez przeprosin podążaj za nimi.
Co więcej, dowiedziałem się, że praca w sklepie spożywczym lub gdziekolwiek indziej nie jest wstydem - pod warunkiem, że czujesz się dobrze. Po prostu musisz, czujesz mnie?
Więc jeśli kiedykolwiek czujesz się na sobie źle lub jakbyś się nie udał, zachęcam Cię do zrobienia czegoś, co sprawi Ci radość - niezależnie od tego, czy jest to spacer z psem, czy pieczenie ciasteczek lub ubieganie się o wymarzoną pracę jeśli nienawidzisz swojej codziennej pracy. Podążaj za swoimi ambicjami, kontaktuj się z rzeczami, które rozpalają Twoje pasje i szukaj ich. Wierzę w Ciebie. I hej, jeśli wszystko inne zawiedzie, natychmiastowe szczęście jest po prostu łyżka masła ciasteczkowego z dala. A jeśli chcesz poznać jeszcze więcej powodów, dla których uwielbiam Trader Joe's, sprawdź ten artykuł .